Klownada

 







nowinki wiedza SKLEP FORUM  więcej  kontakt

     

      Słowo ,,klown" pochodzi od staronorweskiego ,,klunni" oznaczającego prostaka.  Jaktwierdzi Eric Partridge słowo to spokrewnione jest z duńskim ,,kluntet'' - niezgrabny, niezdarny, lub ,,proper gormless" kompletny głupek w czystym dialekcie Yorkshire . Wg. Danowskiego słowo ,,klown" pochodzi od angielskiego ,,clod'' co oznacza gbura, gamonia lub kogoś nieokrzesanego.
Komicy pojawiali się w różnych krajach i w każdym wyrażali różne cechy , będąc niejako odzwierciedleniem różnych stereotypów społecznych. Inaczej postrzegali klowna Francuzi, inaczej Niemcy, Anglicy czy Włosi, dlatego też moim zdaniem klown to ciekawy element kultury warto się mu przyjrzeć również pod kątem etnologicznym.
      Klown jest czymś więcej niż tylko środkiem do zapełniania przerw pomiędzy występami innych gwiazd. Klown wybitny od razu zwraca uwagę i łatwo się o nim nie zapomina. ,,Entree" w sensie cyrkowym to osobny punkt programu, na który przeznaczona jest cała arena. Nikogo nie obchodzi narodowość klowna. Śmiech jaki wzbudza nie zna granic.
      Istnieje wiele teorii śmiechu. Zagadką jest, w jaki sposób powstaje w głębi jaźni tych, którzy go tworzą dla innych? Ludzie śmieli się z wielkich cyrkowych klownów,  często nie wiedząc dlaczego, bez względu na to, czy występowali samotnie, jak Popow, Coco, Pimpo, Holloway, Guyon, Auriol, Slater, Oakley, Olszański, Volkerson, Delprini, Franks, Hogini, Frowde, Keith, Barna, Wallet, Belling, Rice,Toto, czy w trupach jak Fratellini, Bronettowie, Rivelowie czy bracia Prince. Gdy się ich  raz widziało, na długo pozostawali w pamięci.
      Kto nie widział błazenady klownów? Ciskania ciastkami z kremem, polewania kubłami wody- ofiarami tych zabiegów zostawali najczęściej klowni o karlim wzroście, nieomal zatapiani, ociekający wodą i kremem z ciastek. W pobliżu trzeba wówczas trzymać litry wody, żeby w tej bezustannej zabawie nie było przerwy. Bez względu na to jak dokuczają najmniejszemu pozostali klownowi, widownia się śmieje z nieszczęścia.  Wesołość jaką wzbudza klown jest wprost proporcjonalna do cierpień jakie musi znosić. Dla każdego z oglądających mógłby sobą przedstawiać zarówno najweselszy jaki najsmutniejszy widok życia.  Prześladowany mały klown to dla człowieka kozioł ofiarny. Na jego głowę spada zbiorowa wściekłość tłumu, staje się ofiarą, której egzystencja jest komicznym koszmarem i spotykają ją przejawy zabawnego dla widzów okrucieństwa dokonywanego przez współtowarzyszy. Geniusz i szaleństwo, miłość i nienawiść ,tolerancja i prześladowanie, piękno i zezwierzęcenie- oto klown alter ego człowieka.
      Oglądając popisy klowna śmiejemy się tak ,że tracimy nad sobą kontrolę, niektórzy głośniej niż dzieci,  powracając do czasów własnego dzieciństwa. Tak doświadczeni artyści, jak Popow z Państwowego Cyrku w Moskwie, posiadają  absolutne wyczucie artystycznych możliwości groteski. Nawet gdy dobry klown improwizuje, jego dokuczanie, sztuczki, popisy nie zaplanowane nie mogą zaskoczyć kolegów tej  samej profesji. W podświadomości dokonuje się ,,synchronizacja" wszystkich elementów wcześniej przemyślanego, wypróbowanego i przygotowanego numeru. Niespodziewana reakcja przeciwników jest symulowana, wcześniej wszystko wspólnie wypróbowano. Widzom wydaje się, że na arenie wszystko odbywa się ,,jak z rękawa", bez przygotowania, ale klown i jego partnerzy, konferansjer zna numer od dawna i ich improwizacja powtarzana jest za każdym razem w tym samym kształcie.
      Popisowy numer każdego cyrku, występ Pierwszego Klowna  bywał czasem ważniejszy od występów pozostałych cyrkowców. To klown decyduje o sukcesie albo klęsce cyrku, dzięki swym trickom, prezentacji osobowości, manifestowanej na arenie radości. Analiza podobieństwa klownady do kombinacji łez ze śmiechem, tego ostatniego zamkniętego wewnątrz cyrkowego świata i łez będących tragicznym motywem prześladującym tak wielu klownów, augustów ( to znaczy ,,głupich szaleńców") szaleńców błaznów w życiu prywatnym, jest prawie niemożliwa.
       Niemożliwe jest, aby kiedykolwiek móc zobaczyć dwie twarze klownów wymalowane dokładnie w ten sam sposób. Każdy klown sam jest autorem swojej twarzy i niezależnie jak bardzo może ona przypominać inną, nigdy nie będzie z nią identyczna. W cyrku obowiązuje zasada zabraniająca kopiowania makijażu. W tej dziedzinie przestrzegane są reguły klasyczne, klowni dywanowi, klowni auguści i karły to kategorie z łatwością rozpoznawalne przez wielbicieli cyrku zorientowanych, czym różnią się między sobą te cyrkowe postacie. Mimo to charakteryzacja, a często i kostium bywają różne jak odciski palców. Różnice te bywają czasem wyraźne i oczywiste, ale zdarza się też inaczej, gdy są subtelne i możliwe do odczytania dopiero wówczas, gdy dwaj klowni staną obok siebie.
      Czy humoru można się nauczyć? ,,Trafienie we właściwą nutę", wyczucie humoru sytuacyjnego i umiejętność stworzenia postaci charakterystycznej na arenie podczas przedstawienia to podświadoma wiedza oparta na instynkcie, jak i doświadczeniu. Szkoły klownów bywają pożyteczne, ale żadna z nich nie zagwarantuje studentowi powodzenia, jeśli brak mu wewnętrznego twórczego talentu, zdolności rozwojowych, umiejętności ,,znalezienia się w przedstawieniu" sztuki zabłyśnięcia. Są bowiem przypadki, kiedy dwaj klowni wykonują identyczne scenki i jeden z nich zbiera aplauz, a występ drugiego przechodzi bez echa, gdyż komik nie potrafi nadać własnym lub kopiowanym gagom indywidualnego charakteru. Wielcy komicy śmieszą zawsze i wszędzie, bez względu na to, czy ukończyli szkołę cyrkową.

     Historia klownady

      Już w starożytnej komedii greckiej pojawiali się błaźni w maskach i jowialni satyrzy. Jak pisze Danowicz maskarady ku czci Dionizosa były bliskie popisom komików. Podczas tych świąt imitatorzy naśladowali krzyki i śmiechy ludzi, dźwięki lutni, tętent galopującego konia, czy rozjuszonego byka lub huki burzy. Tańczących komików z antycznego teatru w szpiczastych czapkach na głowie widać na miniaturze z czasów Karola VI.
Starożytni Rzymianie mieli komika z ogromnym nosem i wykrzywionymi ustami, który nazywał się Maccus i nie cieszył się zbyt dobra opinią. Uważany był za łakomczucha, pijaka i rozpustnika.
W Rzymie podczas przedstawień wyłoniły się pierwsze stereotypy komicznych figur: Pappusa - niezdary, Bucca  pasożyta i Dossenusa- złego ducha i intryganta. Maccus przekształcił się potem w Bajazza, a Pappus w Pantalone z włoskiej komedii pantomimicznej. Początki arlekina siegają XIV w. Uchodził on  za złośliwego cwaniaka, później jego postać złagodniała i stał się trefnisiem gotowym do żartów i psot. Z tej postaci wykształcił się niemiecki Hanswurst, francuski Crispin i angielski wesołek z gwiazdkowych pantomin.
Oprócz Pantalone we Włoszech byla jeszcze jedna zabawna postać Pulcinella. Obaj byli Wenecjanami i mówili weneckim akcentem. Pierwszy zakładał maskę ze szpicbródką, drugi zaś garb z przodu i z tyłu, długi nos, a kostium miał z kolorowych gałganków, wokół szyi natomiast szeroka kryzę. Włoski arlekin z kolei nosił czerwony kostium, czarna narzutkę i wąskie spodnie lub krótki czarny kaftan i pas.
Francuski pierrot urodził się około roku 1684. Nosił biały, szeroki kostium z dużymi guzikami, na głowie  kład czarny kapturek i duży kapelusz, twarz bielił mąką i czernił policzki. Charakteryzowała go łatwowierność, naiwność i ociężałość. Klown francuski był najelegantszy z klownów świata. Kostium jego składał się z haftowanego, błyszczącego trykotu z opadającym na ramiona kołnierzem oraz z opasującego lędźwie fartucha przypominającego kalesony kąpielowe. Klown francuski był akrobatą, bardzo elastyczny, o giętkich i zabawnych ruchach, potrafił grać na różnych instrumentach. Klown francuski unikał groteski i karykatury, nie akceptował również przesadnego komizmu, ucieleśniał sam wdzięk i subtelność.
Klown angielski był postacią krótką i grubą w kostiumie z niezliczonymi wstążkami. Na twarzy jego widać było mąkę i wyglądało to tak ,jak by wsadził umyślnie głowę do worka mąką. Na jego policzkach zaś widniały dwa duże kręgi czerwieni, która również wydłużoną linią podkreślała wykrój jego ust. Kiedy się śmiał to zawsze bardzo głośno i pełną gębą, od ucha do ucha. Postać angielskiego wesołka przedstawił w swoich sztukach sam Shakespeare m.in. w ,,Śnie nocy letniej" i ,,Opowieści zimowej" czy ,,Król Lear". Angielski klown ucieleśniał groteskowy, drastyczny, ale żywy komizm. Połączony on bywał z gimnastyką parterową, ekwilibrystyką jak np. zabawnym balansowaniem ciałem, oraz żonglerką kapeluszami, piłkami i laskami.
Niemiecki pajac narodził się pod koniec XVIII i nazywał się Pojatz lub Pojatzl. Wcześniej dominowała w Niemczech inna zabawna postać Hanswurst w chłopskich szelkach. Imię jego pochodziło od Johannesa Wursta, czyli po polsku Jana Kiełbasy. Z inicjatywy Fryderyka I został on usunięty ze scen ponieważ był zbyt wulgarny i sprośny. Ostatnim Hanswurstem w Niemczech był bardzo popularny i lubiany berlińczyk Wilhelm Qualitz, który w roku 1846 znalazł się w cyrku Renza . Był bardziej leniwy niż arlekin, rubaszny spryciarz, który zawsze ze swoimi improwizacjami w sam środek akcji. Reprezentował on ostry, sarkastyczny, uszczypliwy dowcip ludowy i jowialny humor.
W Hiszpanii pajac nazywał się Grazioso. Miał miękkie ruchy i nigdy nie był gburowaty, bardziej raczej bojaźliwy.

agni kuglarz

Jest to fragment pracy pt. "Sztuka cyrkowa - sztuka ludzkich możliwości".
Autor opracowania: Agni (Stokrotka) .